Forum Disorder Heaven Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
[GacktxHakuei] Do krainy kolorowych marzeń [M][Y]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Disorder Heaven Strona Główna -> One-shoty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miyumi
Moderator



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 17:22, 13 Sie 2009    Temat postu: [GacktxHakuei] Do krainy kolorowych marzeń [M][Y]

TYTUŁ: Do krainy kolorowych marzeń
DATA: X.07.2009
PARA: GacktxHakuei
GATUNEK: hetnai, lemon
OD LAT: 18+
OSTRZEŻENIA: ostre sceny erotyczne
NOTKA AUTORSKA: Lubię ten fik. :D

Napisane z myślą o mojej najlepszej przyjaciółce, która zaraziła mnie miłością do tych panów. I dedykowane niejakiej Amandzie, która pomogła mi go odnaleźć, gdy zagubiłam go gdzieś, bezpowrotnie. Na szczęście dobrze się skończyło.

Widząc Twoje spełnienie zbieram w sobie ostatnie siły i zaciskając zęby i powieki, na których widnieje jeszcze rozmazany makijaż, uderzam ostatni raz. Czuję, jak skumulowane w moim podbrzuszu ciepło opuszcza mnie powoli, a wychodząc z Ciebie już delikatnie, widzę jak z Twojego przepełnionego moim białym nasieniem ciała, wypływa jego nadmiar. Wycieram Cię znalezioną gdzieś pod poduszką chusteczką, nie przejmując własnym dyskomfortem i całuję uspokajająco w rozgrzaną skroń. Po tym wszystkim padam wciąż zdyszany na łóżko oplatając Twoje biodro własnym, gorącym udem. Szepczesz do mnie na okrągło jakieś niewyraźne i nieskładne podziękowania, ale ja tylko uśmiecham się lekko i zamykam Twoje usta miękkim pocałunkiem. Gładzisz jeszcze ostatkami sił moje plecy, na których wykwitły malutkie kropelki potu, wbijając gwałtownie w moją skórę ostre paznokcie, gdy pogłębiam pocałunek i masuje twoje śliskie pośladki. Otwierasz szeroko oczy wbijając wzrok w bliżej nieokreślony punkt ponad moją głową, a ja dalej na spokojnie masuję, tym razem, Twoje teraz wręcz chłodne podbrzusze. Chcąc nie chcąc podniecasz się znowu, a ja lekko zaskoczony czuję pod udem Twojego okazałego, na powrót twardego penisa. Uśmiecham się tylko w Twoje pełne wargi i przygryzam delikatnie z uczuciem jedną z nich. Pocałunkami kieruję się w stronę Twojego ucha, zasłoniętego plątaniną spoconych lekko, kosmyków aksamitnych włosów. Wolną dłonią odsuwam je, drugą w tym czasie pieszcząc na powrót twoje jądra i szepczę lekko wibrującym głosem, czy nie miałbyś na mnie ochoty. Czy nie zechciałbyś wziąć mnie tu i teraz, nie zważając na nasze zmęczenie porządnym przecież seksem, zakończonym tuż przed momentem.
Doskonale wyczuwam drżenie Twojego zmysłowego głosu i rozpoznaję dobrze odgłos bezwiednie przełykanej w zdenerwowaniu śliny. Za dobrze Cię znam i nie wyobrażam sobie innej odpowiedzi niż ta, którą dopiero co usłyszałem. Była twierdząca, wypowiedziana wręcz zbyt szybko i zachłannie, jak na Ciebie. Wzdycham zadowolony przeciągając dłonią po twoim członku i nie widząc potrzeby nawilżania mnie, łapię Twoją smukłą dłoń i kładę ją na własnym udzie. Wiesz już doskonale, co masz robić i podciągając mnie drugą ręką za pośladek, wkładasz we mnie pośliniony mimo wszystko, z nawet zbytnią ostrożnością, palec. Patrzę w Twoje rozświetlone oczy i kiwam bezwiednie głową rozchylając przyjemnie wyschnięte wargi. Całujesz mnie mocno jednocześnie dołączając drugi i trzeci szczupły palec. Wyginam się w lekki łuk. Zauważając jednak jeszcze, jak niewygodnie leżymy, ostatkami sił, zanim stracę zdolność racjonalnego myślenia, łapię Twoje mokre ramię i obracam nas o dziewięćdziesiąt stopni. Teraz stoisz nade mną, niczym wielki kot; niczym najseksowniejszy kot na świecie i wiercisz we mnie swoimi długimi palcami, rozciągając mnie i rozpychając na wszystkie możliwe strony. W tym momencie, jak już wiesz, tracę zazwyczaj świadomość. Z półprzymkniętymi powiekami i uniesionymi biodrami wiję się po rubinowej pościeli jęcząc jednoznaczne słowa. Zawsze po seksie opowiadasz mi, co nowego znów wymyśliłem. Wiele razy postanawiałem sobie, że gdy ten moment znowu nastąpi będę kontrolował słowa, które wymawiam. Niestety, kolejny raz mi się nie udało. Uśmiechasz się tylko widząc to i wychwytujesz gdzieś spomiędzy moich głębokich mruknięć, proste, jasne komendy. ‘Weź mnie’ – jęczę. Szybko, mocno, zaraz i teraz. Usłyszałem od Ciebie i po tym seksie, niewinnie tylko wzruszając ramionami i kryjąc różowiutki rumieniec. Wreszcie.. wreszcie wyjmujesz ze mnie spracowane palce i nastawiasz odpowiednio. Czuję lekki ból, gdy rozpychasz mnie swoją męskością, wchodząc od razu głęboko i bez skrupułów poruszasz pierwszy raz, szczędząc z delikatnością. Łapię mocno powietrze i sam zastanawiając się później, jak tego dokonałem, unoszę się cały i przytulam do Ciebie kurczowo. Mruczę Ci zmysłowo do ucha i popycham do tyłu, błogosławiąc Cię za wybranie tak wielkiego łóżka. Siedzę teraz na Tobie, cały zgrzany i podniecony do granic możliwości. Podnoszę się lekko na kolanach, opuszczając po chwili i nadziewając na Ciebie najgłębiej jak tylko jest możliwe. Odmykam powieki i choć czuję, że zbyt długo tak nie wytrzymam, spoglądam na Ciebie. Teraz Ty przewracasz głową z boku na bok z zaciśniętymi powiekami. Przygryzam dolną wargę upajając się tym widokiem, czując, że od samego patrzenia mógłbym zakończyć całe przedsięwzięcie. Wypuszczam jednak głośno powietrze przez zaciśnięte z wysiłku zęby i miarowo zaczynam się poruszać. To wprzód, to w tył. W końcu wysuwam Ciebie ze mnie, aby zaraz nabić się jeszcze głębiej i jeszcze bardziej Cię w sobie zagłębić. Wspaniałe uczucie. Czując, jak jest mi dobrze i jak mocno się staram, sięgasz do mojego penisa i symulujesz mnie gwałtownie. Nagle krzyczę; krzyczę tak, jak jeszcze nigdy, pracując biodrami szybciej i szybciej. Jęczę jak opętany, zaciskając dłonie na nadgarstku Twojej boskiej dłoni, którą masturbujesz mnie szybko. Kręcę głową, jakby odpędzając się od złych duchów i wysuwając cię niemal całkowicie nabijam się ostatni raz. Dochodzimy razem. Czuję w sobie to niepowtarzalne ciepło, jednocześnie opryskując Twój tors własną spermą. Odchylam głowę do tyłu i uspokajam oszalałe serce. Wreszcie i Ty się uspokajasz, kręcąc jeszcze chwilę biodrami w amoku emocji i odmykasz zmęczone powieki. Patrzysz na mnie oczami przepełnionymi czymś mocnym i szczęśliwym. Przewracasz mnie na bok. Ja, niezdolny do jakichkolwiek ruchów pozwalam Ci się obcałowywać i znowu dziękować natarczywie. Kładę Ci tylko palec na ustach, które zaciskasz nagle i wysuwasz ze mnie tak samo gwałtownie, jak mnie zdobyłeś.
Patrzę na Ciebie a Ty, wymawiasz jeszcze tylko moje imię i uśmiechasz się lekko, gładząc mój policzek. Uwielbiam, kiedy mówisz do mnie w ten sposób. Cudownie zmęczony, wymawiasz je tymi swoimi ślicznymi wargami, uświadamiając mi, że jestem Twoim całym światem. Mów do mnie jeszcze Hakuei.. ‘Gackt, Gackt.. och Gackt’; mógłbym słuchać godzinami, kręcąc tylko głową, śmiejąc cicho i odgarniając niesforne kosmyki długich włosów, które tak bardzo upodobały sobie Twoje oczy. Teraz wiem, że to, co w nich ujrzałem to była miłość. Twoja miłość do mnie, do tego jedynego, do całego Twojego świata. Cmokam cię jeszcze raz ostatni i odpływam, spleciony z Tobą palcami i wspólnym losem, do krainy kolorowych marzeń i wiecznego szczęścia.


Ostatnio zmieniony przez miyumi dnia Czw 20:25, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nyiagiro
Praktykujący



Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:03, 13 Sie 2009    Temat postu:

Nienawidzę Gackta jak psa, ale lubię dobre lemony XD
Napisane jasno i po prostu, bez zbytnich przeslodzeń ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suisen
Moderator



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 15:39, 16 Sie 2009    Temat postu:

Gackta nie znoszę. No może lubię go tylko w tej wybitnie fanservice'owej wersji Vanilli. i jeszcze jakieś dwa utwory lubię. i nawet lubię jak umiera w Moon Child...
ale lemon jest po prostu... lemonem! soczysty, bez zbędnych epitetów, czy innych zapychaczy. może tylko ostatnie trzy, czy cztery zdania do mnie nie przemówiły, ale reszta - aż chce się czytać ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miyumi
Moderator



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 20:38, 17 Sie 2009    Temat postu:

Dziękuję, każde słowo pochwały jest dla mnie skarbem. :D
Tak.. zakończenie puchate. xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hoshi
Nowicjusz



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nihon ;-)

PostWysłany: Wto 22:25, 25 Sie 2009    Temat postu:

Lubię Gackt'a, uważam go za dobrego aktora (mimo skromnego dorobku filmowego), ale przede wszystkim cenię go jako dobrego muzyka i osobę nadzwyczaj wszechstronną.
Jego rola w tym opowiadaniu również mi się podoba. Ciekawy lemon napisany z perspektywy jednej osoby, która podchodzi bardzo emocjonalnie do całego aktu miłosnego. Przyjemnie się czyta, dobrze piszesz, masz ładny styl.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miyumi
Moderator



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:29, 25 Sie 2009    Temat postu:

Tak, ja też. Ale prawdziwa z niego gwiazda, zaprzeczyć nie można. Osobiście go uwielbiam, strasznie cenię, podziwiam i kocham!
I co mam Ci powiedzieć.. takie było moje zamierzenie. xD ale dziękuję, bo mogę uważać, że cel osiągnięty. <3 ;*


Ostatnio zmieniony przez miyumi dnia Wto 22:30, 25 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Disorder Heaven Strona Główna -> One-shoty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1